Bruno Delgrange
Gdziekolwiek na świecie bierzesz udział w zawodach jeździeckich, prawdopodobnie nie będziesz zaskoczony, widząc jeźdźców rywalizujących na siodłach z tym logo, które jest teraz tak znane.
Historia marki Bruno Delgrange , swój sukces zawdzięcza pasji swojego założyciela. Bruno to nie tylko wykwalifikowany nauczyciel jazdy konnej i zawodnik na wysokim poziomie, lecz także absolwent weterynarii.
Zanim sam został rymarzem. Współpracował jako sprzedawca ze znaną prestiżową marką kaletniczą na Faubourg Saint-Honoré w Paryżu. Tam też poznał tajniki produkcji siodeł.
W 1976 roku założył własną rymarnię, skromny warsztat, który nigdy nie wzniósłby się na prestiżowe wyżyny, gdyby nie zapał i perfekcjonizm jego założyciela. Bruno Delgrange poświęcił swoją pracę doskonaleniu siodeł sportowych, stale rozwijając ich linię, aż dotarł do tych, które znamy dzisiaj i które w dużej mierze zainspirowały wielu jego konkurentów.
Bruno Delgrange cały czas się udoskonala swoje dzieła, współpracując ze znanymi jeźdźcami. Jego logo stało się znane zawodnikom jeździeckim we Francji i na świecie.
Aby spełnić Twoje wymagania każdego jeźdźca, Bruno Delgrange oferuje prócz siodeł całą gamę uzd i akcesoriów wykonanych ze skóry naturalnej zgodnie z tą samą filozofią.
Siodła Bruno Delgrange są cenione za ich jakość i wyjątkowość, satysfakcjonując zarówno zawodników na wysokim poziomie, jak i jeźdźców amotorów poszukujących pięknych przedmiotów. Marka Bruno Delgrange spełnia wszystkie te wymagania i oferuje szeroki wybór, który można dostosować.
Z dużą uważnością wsłuchujemy w najdrobniejsze uwagi jeźdźców, gdyż to gwarantuje nam, że siodła są idealnie dopasowane do budowy każdego konia
Bruno Delgrange dba o poszanowanie filozofii rzemiosła na wysokim poziomie i sam szkoli swoich mistrzów rymarstwa. Specjaliści ci wyróżniają się finezją i elastycznością, co przekłada się na wyjątkową wiedzę fachową.
Firmę charakteryzuje wysoka jakość nie zaś podejście ilościowe co tłumaczy ograniczoną liczbę siodeł rocznie.
Każdy element całego asortymentu firmy jest dopracowany w najmniejszym szczególe, jak dziele sztuki.
Ewa Retka
Z końmi mam do czynienia od dziecka. Cała moja rodzina uznała za niepodważalny styl i potrzebę życia skomunikowanie się z tym przedziwnym czteronożnym ludem. Pierwszy koń który posiadł moje serce i cała dziecięcą uwagę to Morion w Bukowinie Tatrzańskiej. Jako czterolatka już wtedy przysięgłam wierność i równość obu ras koni i ludzi.
Przez wiele lat trenowałam dyscyplinę: dresażu. W dyscyplinie tej trzeba zwracać uwagę na szczegóły i niuanse. W najwyższym zgraniu prowadzi to do bardzo wysublimowanego partnerstwa, zakrawającego niemalże o wspólne czytanie myśli. Czy wręcz stworzenie jedności z koniem.
Wśród mojej rodziny jest wielu znanych jeźdźców i trenerów, pracujących z końmi nie przerwanie całe życie.
Bożena Retka, żona mojego Taty jest matką sukcesu wielu jeźdźców zdobywających najwyższe nagrody w kategoriach dziecięcych i Młodzieżowych.
Moi dwaj bracia:
Krzysztof Retka i Staszek Przedpełski są jeźdźcami klasy międzynarodowej, wielokrotnymi medalistami.
Wiedza o koniach, ich dobrostan jest nieustannym tematem naszych rozmów i naszego stylu życia. Mieliśmy okazje w naszej pracy z końmi wypróbowywać mnóstwa wszelkiego rodzaju sprzętu, w tym przede wszystkim siodeł. Siodło uważamy za najważniejszy obok wędzidła i kasku element rzędu jeździeckiego ponieważ gwarantuje koniowi bezpieczeństwo (zdrowotne) i możliwość swobodnego poruszania się. Jest łącznikiem między jeźdźcem, a koniem. Jest to element na którym absolutnie nie wolno oszczędzać, na każdym innym można.
Dobre siodło to takie must have, który generuje w sposób praktyczny i obiektywny dobrostan.
Trenować innych zaczęłam od bycia nastolatką, najpierw wakacyjnie na Mazurach, a później już zawodowo. Ważniejszym jednak od zawsze było dla mnie trenowanie koni, nie jeźdźców.
W okresie dorosłego życia zaczęłam sprowadzać konie do Polski, najpierw z Bałorusi, a później Portugalii.
Ewa i Bruno
W czasie gdy byłam związana z jednym z czołowych polskich jeźdźców, który miał możliwość w trakcie trwania swojej kariery próbowania różnych siodeł dobrych marek siodłem w Polsce i zagranicą. Zapytałam go które z siodeł było dla niego na tyle dobre że chce w nim jeździć. Bez wahania wskazał na kompletnie nieznaną w Polsce markę francuskiego rymarza Bruno Delgrange. Skontaktowałam się z Brunem i zaproponowałam mu współpracę.
Bruno przyjechał do Polski, zamówiłam siodło dla mojego jeźdźca i dla siebie. Jego skokowe, moje ujeżdżeniowe, po przysłaniu siodła postanowiłam z nim się już nie rozstawać.
Bruno był osobiście w Polce parokrotnie zapewniając szkolenia w zakresie dopasowywania siodeł. Raz zaprosił mnie do Provins magicznego miejsca pod Paryżem przesiąkniętego zapachem skór i perfekcji.
Parokrotnie od początku współpracy niczym artysta powtarzał mi : nie nauczę Cię jak sprzedawać siodła, ale chętnie podzielę się esencją wiedzy na temat ich kreowania.
W przeciwieństwie do innych sprzedawców, w tym także marketingowców Bruna, łączy nas: bezprecedensowa miłość do koni, doświadczenie i wiedza w ich trenowaniu oraz szeroko rozumiana dbałość o nie. Całe nasze życie dedykowane jest najpierw sportowi konnemu. Zrozumieniu fizycznych uwarunkowań konia, jego fizjologii i potrzeb.
A także możliwość odczucia i poznania psychiki konia, a co za tym idzie całego świata wokół konia. Nasza wiedza, prócz tej książkowej i akademickiej pochodzi z bogatego doświadczenia od czasów dzieciństwa pracy z końmi. Konie często uczą nas siebie jeżeli tylko pozwolimy sobie na należytą uważność i wyczucie.
Do dziś z Brunem rozumiemy się często bez słów wystarczy nam nasz język pełen gestów.
A Wy wiecie co znaczy?